JESTEŚMY W DOBRYCH RĘKACH!

Trochę optymizmu w tym trudnym, mrocznym czasie! Społeczność szkół IB jest w najlepszych rękach, jakie można sobie wymarzyć! W 2021 r. dyrektorem generalnym IBO został Fin Olli-Pekka Heinonen, wizjoner i doświadczony kreator edukacji na najwyższym poziomie. W przeszłości pełnił funkcję dyrektora generalnego Fińskiej Narodowej Agencji ds. Edukacji. Był w fińskim rządzie ministrem edukacji i kultury. Zapowiada zmiany, związane z pandemią i koniecznością zachowania równowagi między „głową, rękami i sercem”.

https://www.tes.com/magazine/analysis/specialist-sector/international-baccalaureate-olli-pekka-heinonen-ib-chief-creating-vision-future

Głowę rozumie jako twardą wiedzę. Ręce – jako umiejętności. Serce – jako głębokie poczucie sensu. Przypomina się cudowny „złoty pierścień” IB: „What? How? Why?”, w którym „What?” oznacza treści programowe, wiedzę, którą uczeń zdobywa; „How?” – sposoby uczenia, w przypadku IB – rozwijające wiele umiejętności, a polegające na stawianiu pytań i hipotez badawczych, eksperymentowaniu, zbieraniu danych i samodzielnym wyciąganiu z nich wniosków, samodzielnym interpretowaniu tekstów literackich i źródłowych, na burzy mózgów. I wreszcie najważniejsze: „Why?” – po co to robimy? Poczucie sensu i misji w procesie uczenia i uczenia się.

Przywrócenie umęczonej pandemią społeczności uczących się nadziei, radości i poczucia sensu uważam za najważniejsze obecnie zadanie dla szkół i systemów edukacyjnych. Cieszę się, że „nasz szef” też tak sądzi.

Drugim powodem do ogromnej radości jest powołanie na funkcję zastępcy dyrektora generalnego IBO Sally Halloway. W ciągu dwudziestu lat realizacji programów IB w naszej szkole poznałam wielu wizytatorów tej organizacji. Każdy z nich był wybitnym edukatorem, skorym do radosnego dzielenia się ze mną swoim ogromnym doświadczeniem. Kontakt z nimi był dla mnie ogromnym wyzwaniem (ze względu na mój poziom języka angielskiego), ale także – jeszcze większą radością i szansą na rozwój, mój osobisty i naszej szkoły. Z niektórymi wizytatorkami i wizytatorami poczułam także „chemię”, poczucie niezwykłej relacji i bliskości – emocjonalnej i ideowej. Pod tym względem kontakt z Sally Halloway był absolutnie magiczny. Spotkań z nią nie zapomnę do końca życia!

Jest więc światełko w tunelu w tym trudnym, ponurym czasie!

Leave a Reply