Poznałam Cię jako wiecznie uśmiechniętego, radosnego, entuzjastycznego, dwudziestoczteroletniego chłopaka, rozpoczynającego karierę naukową na ówczesnej Akademii Medycznej w Warszawie. Uczyłeś biologii w naszym nowopowstałym liceum. Byłeś bardzo dobrym, ekspresyjnym, wyrazistym, zaangażowanym w życie szkoły i uwielbianym przez uczniów nauczycielem. Współorganizowałeś liczne
Czytaj dalejMiesiąc: czerwiec 2018
NIECHCIANY TEKST – O RADOŚCIACH I TRUDACH TWORZENIA GIMNAZJUM
Poniższy tekst został napisany na prośbę Biura Edukacji w listopadzie 2017 r. Kilka dni temu ukazała się publikacja „Warszawskie gimnazja 1999 – 2017”, w której na stronach 56 – 62 opublikowano jedynie krótkie fragmenty mojego tekstu (podobnie potraktowano teksty innych
Czytaj dalejKAWKA
Tydzień temu Jerzy wracając z Luną z popołudniowego spaceru zastał pod naszą bramą taką scenę. Dwie dziewczynki w wieku może 10 lat fotografowały/filmowały telefonami kawkę i kota. Kawka była bardzo młoda, zapewne wypadła właśnie z gniazda i była kompletnie oszołomiona.
Czytaj dalejCZEGO UCZY NAS AGATHA CHRISTIE
Okazało się, że twórczynie przedstawienia „I nie było już nikogo” miały wątpliwości, czy będę zadowolona z wyboru tekstu, na podstawie którego powstał scenariusz. No bo wiadomo było, że Mickiewicz, Gombrowicz, Osiecka to moi ulubieni twórcy… Ale inscenizacja kryminału, w którym
Czytaj dalejWZRUSZENIA NAUCZYCIELSKO-REŻYSERSKIE
Piątek wieczór, spokój po dwóch dniach niesłychanych przeżyć. Premiera w czwartek i drugie przedstawienie w piątek. Emocje sięgające zenitu, tygodnie przygotowań, prób, wpadek, strachu, zapomnianych tekstów, zaplątanych rekwizytów, chorych aktorów przed premierą… Słowem wszystko! Od tygodnia reżyser Magda Mika nie
Czytaj dalejI NIE BYŁO JUŻ NIKOGO
Przedstawienie trzymało w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, a trwało 1,5 godziny! Momentami wywoływało dreszcz grozy. Znakomity scenariusz, napisany przez polonistki – Krystynę Szrajber i Magdę Mikę, na podstawie powieści Agathy Christie, perfekcyjna realizacja, dbałość o każdy szczegół, znakomite
Czytaj dalejNATRĘTNY SYNDROM „NIEMAMCIASIU”
Kiedy byłam bardzo mała, pierwszą dłuższą frazą, którą opanowałam, był zwrot: „nie mam ciasiu”. Używałam go, gdy czułam się zakłopotana i chciałam się oddalić. Niektórzy dorośli nadawali mi różne przezwiska (np. tapsik, cyplonok, chałeczka), a jednym z nich było: niemamciasiu.
Czytaj dalejW OBRONIE DZIKICH PLAŻ… REFLEKSJE PO DNIU DZIECKA
Zawsze wolałam dzikie plaże… Byłam chorowitą i anemiczną dziewczynką… Jednak moi rodzice, poza prowadzaniem mnie po lekarzach i nieustannym diagnozowaniem (co zapewne niewiele mi pomagało), starali się od wiosny po początek września zapewniać mi pobyt na świeżym powietrzu. Nie było
Czytaj dalej