ZIELONO MI, SZMARAGDOWO…

Tyle odcieni zieleni wokół… Od żółtawej, brązowawej, seledynowej, po szmaragdową i  turkusową…

Także na stole. Bo zrobiłyśmy sobie z Ewą zabawę z wyciskaniem soku z pokrzyw, mniszków, jasnoty, szpinaku, jarmużu… Oraz zupę porową i pieczarkowo-brokułową… A do śniadania, na pomidorze – bazylia, szczypiorek, macierzanka, tymianek, kolendra, rozmaryn… Niektóre już z własnego ogródka…

W sercu też wiosna – dawno nieobecny, spektakularny kontakt z Jurkiem! Przy świadkach, potwierdzony przez fachową wiedzę elektryka – to nie miało prawa się wydarzyć! A jednak! Trochę byłam przestraszona, ale kiedy pomyślałam – To przecież Jurek! – spokój i radość wlały się w moje serce: Jesteś! Wciąż jesteś przy mnie!

Leave a Reply