Kiedy w 1992 r. zakładałam PLO nr 32, miałam za sobą dwa doświadczenia: wspomnienia z własnego liceum i wspomnienia z lat studenckich. Liceum kojarzyło mi się niestety z zatęchłą sadzawką, podczas gdy lata na Uniwersytecie Warszawskim uważałam za niezwykle fascynujące, rozwijające i ciekawe. Nie chciałam tworzyć zatęchłej sadzawki. Nie zatrudniłam więc ani jednej (poza peowcem) osoby, mającej doświadczenie w pracy w szkole średniej. Naszymi pierwszymi nauczycielami byli wyłącznie pracownicy naukowi Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Medycznej, przemianowanej później na Warszawski Uniwersytet Medyczny. Obecnie większość z nich ma tytuł profesorski. Wiedziałam, że jest to dobra przedwojenna tradycja, dająca wiele korzyści obu stronom. Naukowcy często piszą podręczniki do liceum, nie mając pojęcia o ich adresacie. Dzięki pracy w szkole ich podręczniki stają się lepsze. Poznając młodszą, nieco mniej subordynowaną od studentów młodzież, szkolą swój warsztat dydaktyczny – muszą bardziej niż na uczelni starać się, by ich zajęcia były ciekawe, interaktywne, angażujące uczniów. Liceum, w którym pracują nauczyciele akademiccy, jest miejscem inspirującym, choć czasy się zmieniły i jest już wielu znakomitych nauczycieli bez tytułów naukowych. Nauczyciele akademiccy mogą pomóc zorganizować zajęcia w świetnie wyposażonych uczelnianych laboratoriach. Przez całe 28 lat istnienia szkoły bardzo dbam, aby nieprzerwanie trwała współpraca naszej szkoły – w tym zwłaszcza liceum – z uczelniami, takimi jak Warszawski Uniwersytet Medyczny, SGGW-AR i Uniwersytet Warszawski. Corocznie organizujemy praktyki pedagogiczne dla studentów. Wynajmujemy pracownie. Zatrudniamy nauczycieli akademickich. Ośmioro naszych nauczycieli ma tytuł naukowy doktora. Oprócz tego dwie nauczycielki są w trakcie pisania pracy doktorskiej.
Ostatnio dotarła do nas wiadomość, że współpracujący z nami nauczyciel chemii – dr hab. Piotr Koczoń otrzymał nominację profesorską! Bardzo się cieszymy!!! Gratulujemy, Panie Profesorze!!!