WIERSZE PISANE NA NIEBIE

Kiedy mieszkaliśmy w domku na drzewie, przeglądaliśmy książki, które stanowiły wyposażenie apartamentu, między innymi atlasy ptaków i motyli, teksty Henry’ego David’a Thoreau, książkę James’a Aldred’a pt. „Człowiek, który wspina się na drzewa”.

W tej ostatniej – pojawiło się zdanie, że drzewa to wiersze, które ziemia pisze na niebie.

Opisana była też sytuacja narratora, który nie bez ogromnych trudności wdrapał się na drzewo, w którym korona zaczynała się na wysokości kilkudziesięciu metrów. Kiedy udało mu się rozwiesić hamak, spadł tropikalny deszcz i trzeba było spróbować wylać z hamaka wodę. Kiedy w końcu – nieludzko zmęczony, głodny, pogryziony przez liczne owady, z twarzą pokąsaną przez osy – położył się w mokrym hamaku, żeby trochę odpocząć i spojrzał na ziemię, poczuł się nieprawdopodobnie szczęśliwy…

Ostatnio dużo zastanawialiśmy się w szkole nad szczęściem – w związku z konferencją na temat: „Felicytologia w praktyce szkolnej”. To jeszcze jeden przyczynek…

 

Leave a Reply