Wszystkich Świętych

Ostatnio porządkuję rzeczy. Segreguję listy i dokumenty.

Znów zalewa mnie fala wspomnień. Listy, których byłam adresatką, czytane po 30, 40, 50 latach, odbiera się inaczej. Kontakt z nadawcą – z perspektywy tego czasu, który minął – zmienia barwy. Inaczej widzi się relacje. Co innego staje się ważne.

Niekiedy żal i brak zrozumienia zamieniają się w czułość i wyjątkową bliskość. Okazuje się, że po wielu latach możemy rozmawiać raz jeszcze, możemy się godzić, także ze zmarłymi, ze zmarłymi od dawna.

Dzięki słowu pisanemu, dzięki listom.

To jest niezwykłe. To jakby móc rozmawiać z perspektywy własnych sześćdziesięciu lat ze swoim sześćdziesięcioletnim ojcem. Wspaniała możliwość porozumiewania się. Możliwość, którą miało moje i starsze pokolenia. Teraz epoka listów skończyła się. Mejle likwiduje się po roku lub dwóch. Sms-y również. Porozumiewamy się monosylabami, skrótowo. Kilkadziesiąt lat temu, z urlopu, wyjazdu służbowego pisało się do bliskich długie, piękne listy nawet codziennie. Był na to czas! Sama już nie rozumiem, jak było to możliwe.

Dzisiejsze Święto spędzam nad listami bliskich, od dawna zmarłych.

Leave a Reply