- W PRLu popularne było ciastko z „innociastkowych” okruchów – bajaderka. Nie wiem, jak teraz jest z jego popularnością… Nigdy za tym ciastkiem nie przepadałam, a teraz piszę tekst bajaderkowy – z okruszków myśli i tematów na bloga, zarzuconych/zaniechanych w dzikim pędzie ostatnich dni, dni pełnych ważnych spotkań, trudnych spraw i w dodatku – przesilenia wiosennego.
- W sobotę 12 marca odbyło się w gimnazjum i liceum spotkanie dla kandydatów do MIS. Rozpoczęło się od dwóch spotkań równoległych, dotyczących dwóch programów: Diploma (DP) i Middle Years (MYP). Następnie znów równolegle odbywały się: zajęcia eksperymentalne, teatralny język polski w piwnicy, niezwykła (jak zwykle u nas) lekcja historii, spotkanie z koordynatorką nauczania matematyki i rozmowa z Career Advisor. Serdecznie dziękuję licznym kandydatom i ich rodzicom za zainteresowanie naszą szkołą. Dziękuję także nauczycielom i uczniom za przygotowanie i przeprowadzenie wszystkich spotkań i lekcji pokazowych.
- W środę 16 marca do naszego gimnazjum przyszli kuratoryjni wizytatorzy i zapoznali nas z raportem poewaluacyjnym. Raport niedługo ukaże się na stronach internetowych Kuratorium oraz na naszej stronie, ale już teraz możemy powiedzieć, że sprostaliśmy wszystkim wymogom i będzie się czym pochwalić. Bardzo dziękuję kuratoryjnym urzędnikom, którzy wykazali się zarówno profesjonalizmem, jak i ciekawością wizytowanej szkoły, co wcale nie jest takie powszechne i oczywiste. Każda z nimi rozmowa była konstruktywna, ciekawa i kształcąca. Miło!
- W rzeczywistości zewnętrznej – pesymistycznie bezkrytyczny optymizm dobrej zmiany. A także – nagonka, jedna, druga… słowa bezrozumne i brzydkie brzydotą dawno niespotykaną na taką skalę…. Parafraza Norwida sama ciśnie się na usta:
Cóżeś ty Polsce uczynił, Wałęso,
Że twą płonącą kukłą – mali – trzęsą,
Opluwszy pierwej.
5.W niedzielę 20 marca jakimś cudem udało się na moment wpaść do Łazienek. Chmura modraszek nad głową, delikatne dotknięcie łapek wiewiórki częstującej się orzeszkiem, natchniony śpiew wrony na gałęzi (należy wszak do rodziny ptaków śpiewających), widok bajecznie kolorowych kaczek mandarynek oraz także pięknych kaczek krzyżówek, nie mówiąc już o dostojnych pawiach, łabędziach, rozkrzyczanych mewach, szpakach, kosach i innych, których nazw nie znam… Taki widok czasami ratuje…. od smutku, przemęczenia i innych niepokojów.
6.W poniedziałek 21 marca – w pierwszy dzień wiosny – jak zwykle obchodziliśmy Święto Szkoły. W tym roku (tak jak w poprzednim) przybrało ono kształt Festiwalu Talentów. Każdy uczeń mógł się zgłosić i zaprezentować swój talent. Nie było żadnej cenzury, selekcji ani eliminacji, poganiania, nakłaniania ani nadmiernego napięcia i spięcia. Pełna swoboda! Wielu uczniów skorzystało z tej okazji i odważyło się wystąpić. Wszystkim im gratuluję odwagi, optymizmu oraz autentycznych zdolności. To nie był wzorowy, perfekcyjny pokaz dla rodziców – żeby pochwalić się organizacją i poziomem imprezy. To był dzień dedykowany uczniom. Sądzę, że się udał. Wystąpili podstawówkowicze, gimnazjaliści i reprezentacja liceum z zapowiedzią premiery nowego spektaklu, która już w maju. Wielu uczniów zaprezentowało także swoje prace plastyczne. Wystawa była imponująca. Zachęcam do obejrzenia zdjęć.
Jesteśmy dumni z potencjału naszych uczniów!