PERKUSJA SKOMPLETOWANA!!!

Dzisiaj dotarły do szkoły dwa ostatnie brakujące elementy perkusji! Wyczekiwane od pewnego czasu, dłużącego się w nieskończoność! Tym samym wszelkie przeszkody do organizowania w szkole prób zespołu rockowego zostały usunięte! Młodzież odważyła się już zagrać, bez perkusji, podczas szkolnej wigilii 21 grudnia. Dzięki temu spotkanie wigilijne miało naprawdę niezwykły klimat. To właśnie instrumenty sprawiły, że sala rozśpiewała się. Z ogromną siłą poczuliśmy, jak ważna jest muzyka, ile radości daje!

Będzie więc zespół… Może także – chór! Taką nadzieję mam po ostatnim kiermaszu charytatywnym i występie klas trzecich i czwartych z prawie godzinnym koncertem kolęd. Pierwsze dwa filmiki z tego koncertu już można oglądać. Kolejne – wkrótce! Pokazują one, jak świetnie – pomimo hałasu i kiermaszowego zamieszania – poradziły sobie dzieci z wykonaniem niekiedy bardzo trudnych muzycznie pieśni, jak np. „Adeste fideles”. I jaką przyjemność im to sprawiło!!! Iluż mamy uzdolnionych uczniów!!! Dobrze, że mogą w szkole czerpać radość z różnorakich aktywności. I ileż ja mam z tego radości – że wreszcie, że aż tak, że aż tylu! I że w końcu muzyka nam się rozlała po wszystkich zakątkach MIS. I musi być jej coraz więcej, bo daje satysfakcję, leczy dusze, harmonizuje intelekt i emocje.

Podobnie działa teatr w szkole – nasz Szkolny Teatr Monneta. Ten daje mi radość już od dłuższego czasu. Tuż przed świętami odbyła się kolejna bardzo udana premiera – „Ballady i romanse” wg tekstu Adama Mickiewicza. Serce rośnie, kiedy widzi się młodych wykonawców, skrupulatnie budujących role, swobodnie operujących dziewiętnastowieczną polszczyzną, kreujących sytuacje sceniczne, wymagające pomysłowości i wyobraźni.

Wielkie ukłony należą się Niezwykłym Nauczycielkom – Krystynie Szrajber, Magdzie Mice, Renacie Dziurze i Magdalenie Skawińskiej! Bo zachęcają, ośmielają, otwierają! Udowadniają – „masz talent!”, „zachwycasz!”, „stać cię!”, „możesz!”, a także – „bądź sobą!”. A takie komunikaty są bezcenne w sytuacji, gdy młodzi ludzie dosłownie uginają się pod ciężarem oczekiwań świata dorosłych: liczą się tylko wyniki, wyniki i jeszcze raz wyniki! A potem: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze! Nie pozwalają więc sobie myśleć po swojemu, tylko „marzą” o chirurgii plastycznej, kancelarii prawnej lub biznesie i zarządzaniu. I myślą o wynikach w nauce w kontekście przyszłego stanu konta bankowego. I napinają się z ambicji, pomieszanej z lękiem. Sztywnieją. Wstrzymują oddech. Zaciskają pięści. Aż w końcu boją się tracić czas na głupstwa, jakieś przyjemności – treningi, próby, warsztaty, jakieś spotkania bardzo cool(turalne), przez które przepadają lekcje i sylabusy przedmiotowe czują się bardzo zagrożone. Aż w końcu tylko „zakuwanie” staje się czynnością usprawiedliwioną i wartościową, mającą doprowadzić do wyników stuprocentowych, które dają gwarancję satysfakcjonującego stanu konta, a to – poczucia bezpieczeństwa w świecie, w którym liczą się tylko pieniądze.

Tylko najczęściej dzieje się tak, że wstrzymywanie oddechu i duże napięcie prowadzą do problemów z koncentracją w trakcie sprawdzianów i ważnych egzaminów. Oceny są coraz słabsze, a rozwój intelektualny, społeczny, emocjonalny – zahamowany. Powstaje konieczność ratowania się w gabinecie psychologa, który to terapeuta próbuje – na ogół z dużym trudem – nauczyć czerpania przyjemności z najprostszych życiowych czynności, a także – z nauki dla samej nauki.

Takie „memento” dla tych wszystkich, którzy dziwią się, że rozpisuję się o jakichś „szkolnych didaskaliach”, jakichś nieistotnych dwóch ostatnich brakujących elementach perkusji!

Dla mnie ta perkusja jest w tym momencie najważniejsza! Olku, do dzieła! Umawiaj pierwszą próbę!

Leave a Reply