Tym razem obejrzeliśmy farsę Michaela Frayna „Czego nie widać”.
Widownia wyglądała na zaskoczoną. Powodem był – jak sądzę – poziom trudności inscenizacyjnej przedstawionej sztuki. Wieloosobowa obsada. Konwencja teatru w teatrze, wielokrotnie złożonego. Tempo akcji. Skomplikowany ruch sceniczny. Wielość grających rekwizytów – płaszcze, sardynki, torebki, drzwi. Pomieszanie teatru z realnością, supłanie wątków. Sprawność aktorska wykonawców. Kilka scen było naprawdę znakomitych i perfekcyjnych. I rzeczywiście zabawnych, choć publiczność nie mogła wyjść z osłupienia.
Chylę czoła przed autorkami adaptacji sztuki do potrzeb szkolnego przedstawienia, polonistkami – Krystyną Szrajber i Magdą Miką.
Podziwiam wykorzystanie przestrzeni naszego maleńkiego piwnicznego teatru.
Gratuluję wszystkim twórcom spektaklu:
Piotrowi Rzepeckiemu (1 pre-IB) – Lloyd (reżyser);
Paulinie Bogusz (2 gimnazjum) – Poppy;
Zosi Mackiewicz (1 pre-IB) – Dotty/Pani Clackett;
Jakubowi Pressello (1 pre-IB) – Garry/Roger;
Magdzie Bednarczyk (1 gimnazjum) – Brooke/Vicki;
Zosi Śliwie (1 pre-IB) – Belinda/Flavia;
Krzysiowi Żbikowskiemu (2 gimnazjum) – Frederick/Philip;
Kacprowi Plebanowi (1 pre-IB) – Tim;
Telemaco Gonzalez-Santiago (1 pre-IB) – Producent;
Karolina Gurazdowska (1 gimnazjum) – Tłumacz.
Scenografię współtworzyła Lena Wróbel z kl. 1 pre-IB.
Niecierpliwie czekamy na kontynuację!