JAK SIĘ NIE DA, TO SIĘ DA. TRZEBA WALCZYĆ!

Tak brzmi życiowe motto bohaterki dokumentalnego filmu „Efekt motylka”. Dwunastoletnia dziewczynka od urodzenia cierpi na nieuleczalną chorobę, generującą potworny, codzienny ból. Pomimo to nie poddaje się. Stara się zachować optymizm mimo wszystko. Podobną postawę próbują też okazywać jej rodzice, choć czasami tracą siły, a cierpienie córki ich przerasta. Szukają – bardzo aktywnie – ratunku.

Znajdują. Terapia jest trudna, długotrwała, zwiększa jeszcze cierpienie dziecka. Jest poza tym niewiarygodnie kosztowna. Społeczeństwo okazuje ogromną hojność. Kwota sześciu milionów szybko zostaje zebrana. Rodzina leci za ocean, szukać szansy na zdrowie Zuzi. Jest tylko cień tej szansy! Nic więcej! Pewności nie ma wcale! Podejmują jednak próbę.

Udaje się. Nie od razu. I nie – spektakularnie. Ale jednak…

Operator kamery spędza z rodziną wiele trudnych dni, pełnych cierpienia i niepokoju. Jednak dziewczynka nie traci nadziei, budząc szacunek zarówno amerykańskich medyków, jak i twórców filmu.

Jej słowa, wypowiadane do kamery, pokazują, że rację miał Korczak mówiąc, że nie ma dzieci, są ludzie. Jakże często patrzymy na niedorosłych i mówimy o nich w kategoriach „słodkich maleństw”, które trzeba pouczać, bo głupiutkie takie i nic nie wiedzą o życiu.

„Efekt motylka” pokazuje, że możemy się także od dzieci uczyć heroizmu, dzielności i mądrości życiowej. I że ta mądrość życiowa nie polega wcale na „racjonalnej”, asekuracyjnej ocenie sytuacji. Zwyciężają i rację mają ci, którzy wiedzą, że jak się nie da, to się da! I że trzeba walczyć!

W najbliższy piątek czeka nas spotkanie bardzo cool(turalne) z twórcami tego niezwykłego filmu.

Leave a Reply