GORĄCY PRZEDŚWIĄTECZNY CZAS

W szkole tyle się dzieje… Akcje charytatywne… Mikołajkowy mecz piłki nożnej, zorganizowany przez uczniów klasy maturalnej dla całego liceum… Wizyta św. Mikołaja w przedszkolu – wspólnotowe wydarzenie z cyklu „starsi – młodszym”. Przygotowania do czwartkowego Kiermaszu Bożonarodzeniowego… Serce rośnie, gdy się na to patrzy!

Prywatnie – nastał czas przedświątecznych towarzyskich spotkań, więc weekend spędzam wyjątkowo w Warszawie. Z Tadziem uczymy się świetnego, rytmicznego utworu – „Seven Nation Army”:

Ogromna przyjemność!

Edukacyjnie – kontynuacja lektury „Dzieci z Bullerbyn” oraz „Mikołajek”. Tadzio pięknie nauczył się na pamięć wiersza „Dwa wiatry”. Wielka to dla mnie radość! W niedzielę także partia szachów z instruktorem. Wnuczek znów wygrał! Głośne czytanie i zakładanie dzienniczka lektur z Tosieńką.

Ledwo starczyło czasu dla mnie na „Mitologię grecką i rzymską” Katarzyny Marciniak. Każda kolejne strona to odkrywanie mitów na nowo, także osobiście – dla mnie samej, w wymiarze noetycznym. Zaskakująco, w sposób niepojęty, intymna lektura!

I jeszcze kontakt z tomikiem poezji i płytą „Ciebie ode mnie” Krystyny Miłobędzkiej i Hani Rani. A w nim między innymi taki tekst:

„chciałabym tylko biec

biec po nic

biec do nic

samo biec

biec”

Mogłabym dodać: „Do utraty tchu”.

Magiczne odwiedziny znajomego kosa. Siada na gałęzi tuż przy oknie i przygląda mi się dłuższy czas. Odlatuje. Wraca. Przekrzywia łepek. Rozpoznaję, że to ciągle ten sam, bo ma całkiem białe, malutkie piórko na lewym skrzydle… Ostatnio rzadziej się widzimy, bo weekendy wciąż spędzam na wsi, a w tygodniu tak szybko robi się ciemno… Nie spotykamy się. Ale gdy tylko dłużej w ciągu dnia jestem w domu na Ursynowie, zawsze pojawia się… A przecież nie dokarmiam go… Nie potrzebuje tego. W ogródku rosną krzewy z różnymi, lubianymi przez ptaki, owocami… Ma co jeść… I czemu tak na mnie patrzy…

Leave a Reply