Dzisiaj rano, w Dniu Edukacji Narodowej, pani Kasia – sekretarka szukała czegoś w szafie i zupełnie przypadkiem (ale czy przypadki naprawdę są przypadkami?) znalazła pożółkłą kartkę z tekstem napisanym na … maszynie do pisania, pt. „Dziesięć przykazań dla nauczycieli”. Tekst pochodzi z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Został najprawdopodobniej przepisany przez ówczesną sekretarkę z mojego rękopisu. Uważam, że jest na tyle aktualny, że warto go opublikować na blogu. Trzeba podkreślić, że nie miałam wówczas nawet bladego pojęcia o programie IB…
- Być zainteresowanym swoim przedmiotem (Jeśli nauczyciel jest zafascynowany swoim przedmiotem, to także cała klasa niechybnie się nim zainteresuje).
- Znać swój przedmiot (Nic nie pozwoli na jasny wykład tego, czego sami nie rozumiecie).
- Wiedzieć, jak się uczyć (Najlepszy sposób na nauczenie się czegokolwiek, to odkrycie tego samemu).
- Starać się czytać w twarzach uczniów, dostrzegać ich oczekiwania i trudności, umieć postawić się na ich miejscu.
- Przekazywać uczniom nie tylko wiadomości, lecz również umiejętności, postawy myślowe, nawyk pracy metodycznej.
- Niech uczą się odgadywać (Ukazać znaczenie odgadywania w odkrywaniu i wpajać uczniom tę fundamentalną postawę umysłową, jaką jest zdolność odgadywania).
- Niech uczą się udowadniać (Matematyka jest dobrą szkołą rozumowania wiarygodnego).
- Dostrzegać te cechy zadania, które mogą być użyteczne przy rozwiązywaniu innych zadań – starać się dostrzec w każdej konkretnej sytuacji metodę ogólną.
- Nie ujawniać od razu całego sekretu – niech znajdą sami tyle, ile jest to możliwe.
- Sugerować, nie narzucając swego zdania.