Bardzo zachwyciły mnie ostatnie wydarzenia artystyczne w szkole – dwie maturalne wystawy z Visual Arts i dzisiejsza Wiosenna Kawiarenka Poetycka.
Wydaje mi się, bo przecież nie jestem fachowcem, że tegoroczna wystawa egzaminacyjna z tego najpiękniejszego w naszej ofercie Diploma Programme przedmiotu była najlepsza ze wszystkich dotychczasowych. Niezwykle przemyślana, odważna i autentyczna. Każda z osób zdających maturę stworzyła w maleńkiej przestrzeni wystawienniczej swój własny – spójny pod względem koncepcji, oryginalny, niezwykły kosmos. Młode artystki i młodzi artyści udowodnili, że dzięki odwadze nawet najbardziej bolesne i pozornie destrukcyjne emocje można zamienić w plastyczne tworzywo do kreowania własnych światów. Potrzeba tylko ogromnej samoświadomości i odwagi. Ani jednego, ani drugiego w tym roku nikomu nie zabrakło. Chylę czoła przed młodymi twórcami!
Dzisiaj z kolei po raz drugi w naszej szkole doświadczyłam sytuacji pozornie niemożliwej. Po lekcjach, na początku tygodnia nasi przepracowani uczniowie, wśród nich także maturzyści oraz reprezentanci MYP, zajęli – choć nie musieli! – wszystkie miejsca w poetyckiej kawiarence. Przez dwie godziny w skupieniu nie tylko czytali – w kilku językach – wiersze mniej lub bardziej znanych poetów, ale prezentowali również własną twórczość. To wymagało od nich ogromnej wrażliwości, talentu i odwagi w wyrażaniu uczuć, pokazywaniu swojego wnętrza. Wydarzenie prezentowało wysoki poziom literacki. Kompletnie niezwykły był jego klimat – wszyscy uczestnicy zachowywali się tak, jakby znaleźli się w jakimś artystowsko-arystokratycznym literackim miejscu np. w dwudziestoleciu międzywojennym. Jakby antyczna Euterpe rzuciła na nich hipnotyczny czar…
Jestem wciąż pod ogromnym wrażeniem…
Uczniowie odważyli się pokazać siebie – swoje wnętrze, swoją wrażliwość, delikatność, świeżość i dramatyzm uczuć…
By to wszystko było możliwe, trzy wspaniałe nauczycielki musiały wcześniej wypracować, stworzyć dla nich bezpieczne środowisko, pełne akceptacji, szacunku, ciekawości, otwartości i ogromnej życzliwości. Pomagały w tym dwa niezwykłe pieski – Mamba i Lula 🙂
Chylę czoła przed Martą Pokorską, Krysią Szrajber i Basią Głąb! Emanuje z Was CZYSTE PIĘKNO i wyzwalacie CZYSTE PIĘKNO w młodych ludziach! Dziękuję!