Teoretycznie znałam je i zachwycałam się nim od 2006 r. Uważałam, że jest najwspanialszym narzędziem PYP. Konferencja uczniowska. Przedszkolak albo uczeń klasy 0-4 po zrealizowaniu projektu może zaprosić swoich bliskich i opowiedzieć im, czego nauczył się, co sprawiło mu największą przyjemność, a co – największą trudność. Generalnie chodzi o to, by z wielką radością pochwalił się swoimi osiągnięciami i wzmacniał przyjemność, czerpaną z procesu uczenia się. Chodzi także o to, by czuł się podmiotem procesu edukowania się, poznawał swoje mocne i słabe strony, i świadomie nad nimi pracował.
Konferencja jest odpowiednikiem „wywiadówki” w szkole tradycyjnej, podczas której dorośli omawiają zachowanie dziecka pod jego nieobecność, jego sukcesy i porażki.
Jest różnica! – prawda?
Podczas konferencji IB student ma do wyłącznej dyspozycji swoją salę. Wspiera go nauczycielka. Jest intymność. Nie ma żadnych widzów. Z tego właśnie powodu do tej pory znałam konferencje tylko teoretycznie. Jakieś dziesięć dni temu nasz wnuczek po skończonym przedszkolnym projekcie „Dobra organizacja miasta pomaga ludziom i daje poczucie bezpieczeństwa” oznajmił w domu, że chce mieć konferencję, ale chciałby zaprosić na nią dziadka i babcię.
I w ten sposób doświadczyliśmy cudownego IB-owskiego narzędzia, i wciąż jesteśmy pod wrażeniem. Wnuczek nauczył nas grać w „Memory” i zrobił dużo, żeby wygrała… babcia, debiutantka. Poczułam się naprawdę „zaopiekowana”. Potem zaprowadził nas do makiety Warszawy, wykonanej przez dzieci. Pochwalił się elementami, które sam wykonał – chodniki, mostki, znaki drogowe. Pokazał Stadion Narodowy, Pałac Kultury i Nauki, różne samochody uprzywilejowane, taksówki, Wisłę, mosty. Widać było, że praca nad makietą sprawiła mu ogromną frajdę. Mówił też z dumą o dokonaniach innych dzieci. Posługując się – ku naszemu zaskoczeniu – „dorosłym”, podręcznikowym językiem, podzielił środki transportu na lądowe, powietrzne i wodne oraz podał przykłady na każdy ich typ. Opowiedział, jakie miejsca w mieście ułatwiają ludziom życie – urząd pocztowy, sklep, szpital, restauracja, piekarnia, przystanek autobusowy, biletomat itp. Przy czym Tadziowi najbardziej ułatwiają życie lodziarnie. Opowiedział legendę o Warsie i Sawie, złotej kaczce. Słyszał o bazyliszku. Wiedział, jakie służby zapewniają bezpieczeństwo w mieście. Opowiedział, jakim sprzętem posługują się strażacy, pogotowie, policja. Rozpoznał na zdjęciach symbole Warszawy – Syrenkę, PKiN, Stadion Narodowy, Starówkę, Zamek Królewski, Łazienki. Rozwinął znaczenie sygnalizacji świetlnej i znaków drogowych. Bezbłędnie posegregował karteczki z opisem właściwego i niewłaściwego zachowania w środkach komunikacji.
Byliśmy pod wrażeniem! Następnie wspólnie – dumni i pewni odniesionego sukcesu! – wypełniliśmy arkusz refleksji po konferencji. Gratulujemy Tadziowi, nauczycielkom i IBO!