To historyczny moment w rodzinie, kiedy dziecko zaczyna edukację.
1 września br. nasz pierworodny wnuczek rozpoczął naukę w Międzynarodowym Przedszkolu Misia Paddingtona.
I co poczuło owładnięte miłością serce babci… Poczuło dumę, radość i …. spokój, a także bezmiar wdzięczności dla nauczycieli naszej szkoły, szczęście, że istnieje MIS.….
Ale po kolei… Duma i radość, bo taki mądry, dzielny, samodzielny. Spokój, bo nagle się okazało, że mogę naprawdę bezgranicznie zaufać kadrze – wszystkim nauczycielom MIS i każdemu z osobna! Jest dobra opieka, dobre jedzenie, korczakowskie podejście, najlepszy program, świetne przygotowanie merytoryczne, zaangażowanie, ale przede wszystkim – uczciwość wobec każdego dziecka, najwyższy poziom etyki zawodowej. I mam pewność, że nie będzie żadnego paskudnego faworyzowania, które krzywdzi wszystkich – i wyróżnianego, i niewyróżnianych. Kiedy wyobrażam sobie Tadzia na różnych etapach edukacji, spokojnie myślę o naszej podstawówce, naszym gimnazjum, naszym liceum. W zderzeniu z szaloną babciną miłością do pierworodnego wnuka Monnet International School wypada naprawdę znakomicie.
Ale kiedy pomyślę, co by było, gdyby nie było MIS, to – strach się bać…
Wypełnia mnie więc szczęście i wdzięczność do nauczycieli naszej szkoły, że dają mi – babci – takie poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję!