W zasadzie to nie jest tylko erupcja kreatywności. Sama kreatywność nie wystarczy… Słowa: „można by…” i tu genialny pomysł albo: „warto by” i dalej cudowne dziesięć konceptów – niewiele zdziałają. Te wymienione w poprzednich tekstach i wszystkie inne tzw. event’y w naszej szkole są dziełem ludzi, którzy:
- Mają genialne pomysły; ale też
- Potrafią do ich realizacji włączyć inne osoby;
- Umieją przewidzieć wszystkie przeszkody i trudności oraz im zapobiec;
- Zorganizują wszystko – od początku do końca – zbiórkę pieniędzy, kupno biletów, dodatkową opiekę dorosłych oraz inne mniej oczywiste punkty programu;
- Mają w działaniu tę cudowną lekkość, pasję i radość, które przyciągają, zachęcają i pozwalają przełamywać opory.
Tak więc mamy do czynienia z listopadową erupcją kreatywności, odpowiedzialności, rzetelności, wyobraźni, entuzjazmu i pasji, bez których nie ma dobrej szkoły, nie ma sensownych relacji międzyludzkich, nie ma sensownego … życia, po prostu!