Na pewno nie ma ich na cmentarzu… Jureczek po raz pierwszy po 13 stycznia 2021 r. objawił mi się w mieszkaniu na Ursynowie, ale gdy tylko zaczęłam pomieszkiwać w nowym domu na wsi, zdecydowanie przeniósł się właśnie tam. Nie wykazuję
Czytaj dalejMiesiąc: październik 2024
KRÓLEWSKI PRZEPYCH JESIENI
Królewski przepych jesieni – purpura i złoto… Taniec żółci, czerwieni i zieleni – jeszcze soczystej – w słońcu… W słońcu, które jest już tylko wspomnieniem lata, a grzeje jeszcze zadziwiająco mocno. Leżaki na tarasie wciąż są potrzebne. W ten weekend
Czytaj dalejFOTOWSPOMNIENIE
Na tydzień przed Świętem Zmarłych – fotowspomnienie… JUREK ZE MNĄ RODZINNIE Z CÓRKĄ Z WNUCZĘTAMI NA BENEFISIE Z LUNĄ
Czytaj dalejSZCZĘŚCIE
Tu i ówdzie na Teamsach wpadają mi w oko apele Alka Jarnickiego o nadsyłanie tekstów do kolejnego, trzynastego już numeru Gazety Monneta, który będzie poświęcony szczęściu… Chyba jest jakiś problem… Piszę więc. Alku, jeśli chcesz, użyj też i tego tekstu…
Czytaj dalej„NOWE INSPIRACJE I WSPÓLNY ŚMIECH”. IB GLOBAL CONFERENCE W BUDAPESZCIE
Właśnie zakończyła się konferencja IB w Budapeszcie. Reprezentantkami Monneta były: Kalina Jastrzębowska, moja pełnomocniczka do spraw jakości kształcenia w klasach 0-4 i Katarzyna Wesołowska, koordynatorka IB PYP. Otrzymałam od Kaliny zdjęcia i króciutkie, jednozdaniowe podsumowanie wrażeń. Dla Kaliny najważniejsze były
Czytaj dalejBABCIA MINIATURKA
Dzisiaj zadzwoniła do mnie Tosia. Chciała pokazać mi mieszkanie, w którym zatrzymali się na kilka dni w Maladze. Osłupiała na mój widok. Zobaczyła mnie w nocnym ubraniu, w scenerii łóżkowej. Wyjaśniłam: „Jestem chora, Tosiu”. Bezruch i bezgraniczne zdumienie w oczach.
Czytaj dalejULICA WOJCIECHA FANGORA
Na fali tematów związanych ze sztuką… Od wczoraj Warszawa ma ulicę Wojciecha Fangora. Biegnie ona równolegle do ul. Marszałkowskiej. Przylega do nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej, której otwarcie odbędzie się już za dwa tygodnie. W zasobach Muzeum znajduje się wiele
Czytaj dalejSZTUKA UWOLNIONA
Czasem zdarzało mi się obcować z wybitną, przejmującą sztuką z poczuciem jej uwięzienia w niezbyt odpowiednim miejscu. Tak było kilka razy np. z pracami Magdaleny Abakanowicz. Choć zawsze mnie fascynowały, to za każdym razem spotkania z nimi próbowałam oczami wyobraźni
Czytaj dalejKONIEC KARNAWAŁU
Mój karnawał właśnie się zakończył… Jeszcze w myślach i emocjach karuzela… Nie, nie użyję modnego – „roller coaster”… Jeszcze trudno o koncentrację nad książką… Ciało boli jak po szalonej wielogodzinnej zabawie tanecznej… Ciągnie do łóżka… Dużo snu… Dużo snów… Jesienna
Czytaj dalej