Ferie już na półmetku…

Ferie są dla mnie czasem planowanej i skrzętnie realizowanej produkcji endorfin, która jest efektem siódmych potów wyciskanych z organizmu na nartach biegowych. Efektem ubocznym jest także dzika radość dla oczu z powodu oszałamiających widoków, pięknych czap śnieżnych na świerkach, malowniczych potoków oraz przewentylowanie płuc, gdyż powietrze w Jakuszycach jest krystalicznie czyste.

Jest też moment na jakieś lektury,  przemyślenia wokół nich i próby znalezienia dystansu do rzeczywistości.

Dzisiaj garść cytatów. Z premedytacją nie podaję nazwisk autorów.

  1. „Humanizm to nie znaczy mówić:

Zrobiłem to, czego żadne zwierzę by nie zrobiło,

To znaczy mówić:

Odrzuciliśmy to, czego chciało w nas zwierzę,

i chcemy odnaleźć człowieka wszędzie tam,

gdzie znaleźliśmy to,

co go miażdży.”

  1. „Są trzy rodzaje ludzi na świecie… Jedni zobaczą rannego kota na ulicy i nie poświęcą mu choćby jednej myśli. Drudzy spojrzą na kota i powiedzą do siebie: Jaki biedny kotek, a potem pójdą i będą się dalej zajmować swoimi sprawami. Ale jest i trzeci rodzaj ludzi. Ci, kiedy widzą cierpienie, współczują i idą o krok dalej: niosą pomoc. … Pomyśl tylko, jaki piękny byłby świat, gdyby wszyscy ludzie byli tacy.”
  2. „Metanoja to pojęcie oznaczające przemianę wewnętrzną i nie można jej ustanawiać na sposób intelektualny. Jest sprawą tajemnego aktu moralnego. … Samostanowienie to ocalenie. Bo będziemy tym, … czym siebie uczynimy. Artystą albo zbójcą.”

Na pewno mogę też polecić na drugi tydzień ferii dwie książki:

  1. „Tajemnica mojej matki” Jenny L. Witterick,
  2. „Magik” Magdalena Parys.

 

Leave a Reply