ARTYŚCI BIAŁO-CZERWONEJ

W Operze Narodowej obejrzeliśmy znakomity spektakl baletowy pt. „Nasz Chopin. Notre Chopin”, stworzony na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Choreografia jest dziełem dwóch światowej sławy twórców: Liam’a Scarlett’a i Krzysztofa Pastora. Wystąpili świetni tancerze Polskiego Baletu Narodowego. Orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej pod batutą wybitnego dyrygenta Grzegorza Nowaka zagrała dwa koncerty: E-moll i F-moll Fryderyka Chopina. Na fortepianie wirtuozersko zagrał Krzysztof Jabłoński.

Już samo wysłuchanie kompozycji Fryderyka Chopina w znakomitym wykonaniu jest nie lada przeżyciem. Balet na tak wysokim poziomie wywołuje ogromne emocje. Miałam dłuższą przerwę w oglądaniu występów baletowych. Tym silniejsze były wrażenia. Uświadomiłam sobie, że mój kontakt z teatrem zaczął się, kiedy byłam jeszcze naprawdę bardzo mała. Poszłam z moim tatą na balet „Jezioro łabędzie” w wykonaniu rosyjskich tancerzy. Nie pamiętam, w jakim miejscu w Warszawie odbył się ten występ. Na pewno nie istniał jeszcze Teatr Wielki ani Sala Kongresowa… Pamiętam swoje silne emocje, magiczne różowo-błękitne światło, padające na białe kostiumy i puenty tancerzy oraz natrętne, pełne niepokoju  pytania taty, czy aby na pewno nie chce mi się siusiu i czy nie chce mi się spać, bo może chciałabym już wracać do domu… Nie dałam się wyprowadzić z teatru wcześniej. Siedziałam dzielnie na widowni do końca spektaklu. Pamiętam też zainteresowanie innych widzów moją bardzo niedorosłą osobą obecną w teatrze bardzo wieczorową porą. Być może moja obecność w tamtym miejscu i czasie nie była właściwa, ale spowodowała trwałą fascynację teatrem, zwłaszcza – baletem. Od tamtej pory marzyłam o karierze tancerki baletowej. W liceum chciałam zostać reżyserką teatralną…

Magia sceny oddziałuje na mnie mocno. Spektakl „Nasz Chopin. Notre Chopin” poprzez muzykę, choreografię i symbolikę kolorów miał wydźwięk patriotyczny, ale taki jak lubię – nienachalny i nieoczywisty, a i tak chwytający za gardło.

Leave a Reply